Absolutna cisza. No matter what I think.
Jak wiele wspólnego mają ze sobą nadzieje na przyszłość z ich urzeczywistnieniem? Temat żywy na przełomie.
Take me to the magic of the moment
On a glory night
Where the children of tomorrow dream away
in the wind of change
I feel the wind of change.
Absolutna cisza. Wielkie rzeczy się zdarzają. Wielkie rzeczy chcę oglądać.
„Z naszego ślubu najmniej zapamiętamy siebie i to, że zostaliśmy mężem i żoną.” Bo jesteśmy szafarzami tego, co nam powierzono. Z naszego awansu w pracy najmniej zapamiętamy to, że awansowaliśmy, bo już nasze głowy będą zaprzątnięte obmyślaniem dróg przez drzwi, które Ktoś nam otworzył.
Czy potrafimy marzyć o szczęściu innych? Czy potrafimy rozpłakać się z radości, gdy ktoś czuje się spełniony?
Umrzeć dla siebie. Można. I choćby namiastka tego sprawia, że oddychamy naprawdę.
Wstaję tylko dlatego, żeby się uśmiechnął. Zapominam o ubraniu, o makijażu, zapominam wyjrzeć pzez okno, żeby sprawdzić jaka jest pogoda. Wstaję dlatego, ponieważ jestem tu na chwilę, a pracy dużo. Wstaję, bo mam do przekazania wiadomość od Ciebie.
Absolutna chwała Jezusowi!
The wind of change
Blows straight into the face of time
Like a stormwind that will ring the freedom bell
For peace of mind
Let your balalaika sing
What my guitar wants to say