sobota, 2 kwietnia 2011

Nieustannie w drodze

„Kto sedna opowieści doszukuje się w przestrzeni między utworem a tym, kto go napisał - ten błądzi. Szukać należy nie między dziełem a autorem, lecz raczej pomiędzy tekstem a jego odbiorcą.” - pisze w „Opowieści o miłości i mroku” mój ukochany Amos Oz. I dalej wyjaśnia: „Każde dobre dzieło literackie zaprasza nas w gruncie rzeczy, by przyjść i dostawić głowę do postaci takiego czy innego Rogoźnikowego stwora [ma tu na myśli tekturowe postacie z wyciętym otworem na twarz, gdzie można włożyć głowę i zrobić sobie zabawne zdjęcie], zamiast jednak wpychać tam głowę pisarza, jak czyni powierzchowny czytelnik, warto chyba przełożyć przez otwór własną głowę i zobaczyć, co się będzie działo.”

Co się będzie działo. W tym zdaniu odkryć można całe pokłady ekscytujących wydarzeń z przyszłości. Czy to nie wspaniałe, że za kilka dni możesz poznać człowieka, który wywiezie cię za dwadzieścia lat na inny kontynent, gdzie spotkasz ludzi mówiących w obcym języku zapomniane przez świat opowieści? Dla mnie z pewnością.

Gdy czytam książki w ich bohaterach dostrzegam i siebie. Są one trafniejszymi obserwatorami niż inni ludzie, którzy zwykle mówiąc o tobie, opowiadają o sobie. Jedno zdanie i już wiesz, że ty też tak byś zrobił, ty też byś odmówił, poszedł, tak powiedział. Książka to jak czarno-biały film z mojego życia. Tnę go i obrabiam. I odkrywam, kim jestem.

Zaskakuje mnie, jak podobnie myślą ludzie. Fragmentami, bo z całości tych myśli powstają tak odmienne ludzkie stwory. Ale te najmniejsze odczucia jednak bywają podobne. I chyba im więcej wspólnych podobnych elementów, tym większa szansa na bliskość.

Szukam. Jak zwykle. Po tym, co mnie porusza, szukam swojej drogi. A jestem wciąż zachwycona tym samym. Beznadziejnie z zapartym tchem przypatruję się ludziom i milczę, konstruując w myślach opowieści. Ale tak naprawdę od wielu miesięcy brakuje mi ładnie połączonych wyrazów, słów brzmiących na jeden trafny sposób, które układałby się jak wstążka o kolorach wrzosów między włosami stron.