środa, 12 sierpnia 2009

Dwunastego sierpnia

          Sierpień. Sam środek ostatnich w moim życiu wakacji. Nadbałtycka plaża. Szum morza i ten męczący na dłuższą metę krzyk mew.
          Niebo jest dziś znacznie ciekawsze niż ziemia. Chmury układają się w podniebny świat pełen komnat, korytarzy, nieznanych nikomu tajemnych skrytek. Tak jak tutaj, tam też są dwa królestwa: jasne, wypełnione pokojem, miłością i ciemne, wiecznie knujące zło, zapatrzone w siebie, w zysk.
          Być może bardziej niż kiedykolwiek rozumiem, że walka wciąż się toczy. Każdego dnia podejmowane są liczne próby byśmy nie poznali prawdy, zwątpili, zrezygnowali. 
          Być może dziś jest dokładnie ten dzień, kiedy podejmuję decyzję determinującą całe moje życie. Za wiele lat wspomnę datę 12 sierpnia 2009 roku i powiem zamyślona, że TO wydarzyło się wtedy. Zupełnie nie wiem jak TO się stanie, ale trochę jest tak, jakby inaczej być nie mogło.

10 komentarzy:

  1. hmmm. a faktycznie masz zdecydować o czymś determinującym być może całe Twoje życie?

    tak w ogóle to chyba każdy dzień może być właśnie taki. bo niby decyzja może malutka i nieważna wg nas. a tu później okazuje się, że to była TA decyzja i TEN dzień, a nie zanosiło się na to...

    OdpowiedzUsuń
  2. tak myślę, taką mam nadzieję. :)

    ja wolę zdecydowanie pełną świadomość takich chwil, ale chyba najczęściej jest tak jak piszesz. a już najlepiej, kiedy tę drobną decyzję zrządził nam Bóg. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, raz dokonując wyboru zawsze wybierać musimy. W Twoim wyborze życzę słowem błogosławieństwa 4Moj.6:24-26
    codziennego przeczucie obecności naszego Pana.

    ciepło ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z podejmowaniem decyzji jest faktycznie chyba tak, że nigdy do końca nie wiemy czy to TEN dzień, TA chwila i TA decyzja... Nawet kiedy jesteśmy pewni, że podejmujemy decyzje właściwą może się kiedyś okazać, że własciwą ona nie była :)A przecież nic nie dzieje się przypadkiem...

    Pięknie piszesz o chmurach, Aniu. Ciemność i Jasność wciąż się przenikają. Dobro wpływa na Zło. Zło wpływa na Dobro. Ciągle podlegamy tej zmienności, falowaniu jednej i drugiej strony. I tylko ta zmienność jest jedyną trwałą rzeczą na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Radku, dziękuję. Bardzo ważne są dla mnie te słowa błogosławieństwa. Pozdr. :)

    Latarniku, na szczęście zawsze można zacząć od nowa. A co do pewnej na tym świecie zmienności to fakt, ale w końcu trzeba będzie się opowiedzieć owej zmienności nie ulegając, by wygrać wieczność.
    I dzięki za miłe słowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, podjęcie decyzji, szczególnie słusznej, daje w końcu radośc i spełnienie... Cokolwiek to jest w Twoim życiu, życzę Ci Bożego błogosławieństwa -:) Na każdą sekundkę życia... Pozdrawiam serdecznie!
    Kate

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że nie trzeba będzie decydować, po której jest się stronie: Jasnej czy Ciemnej. Skoro są one w ciągłym ruchu i ciągle się wzajemnie przenikają; skoro mamy świadomość tej zmienności (która jest jedyną stałą i pewną rzeczą na tym świecie i w tym wszechświecie), to jesteśmy PONAD tym wyborem. Od kiedy sobie uświadomiłem powyższy fakt nie ma dla mnie znaczenia kiedy i jak trafię na Sąd Ostateczny. Wiem z czego będę rozliczany i tylko to się liczy. Żyję zdecydowanie po stronie Dobra, lecz tak naprawdę nie ma to znaczenia, bo dla każdego co innego jest Dobrem i co innego Złem. Ale to też jest efekt tego wymieszania stron.
    Wiem, takie podejście do sprawy ociera się o granice Wiary, lecz tak właśnie jest, tak to działa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od naszej decyzji zależy nasze zbawienie. A zło i dobro jest jasno rozgraniczone. Wybacz, to muszę powiedzieć konkretnie. Człowiek nie jest PONAD, a jeśli doszedłeś do takiego wniosku, to ktoś Cię sprytnie oszukał.
    Poczytaj dokładnie Nowy Testament. Tam prosto jest wszystko wyjaśnione. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. I owszem jest, lecz ja nie kieruję się tylko i wyłącznie Biblią. Nie dosłownie. I nie dosłownie również stawiam siebie PONAD Dobro i Zło. Ja tylko widzę jak to działa. Dobro i Zło jest w każdym z nas. Wymieszane, zapętlone... Nie zawsze da się je rozgraniczyć, Aniu... Trzeba szukać, czerpać od innych, od Boga. Cały mechanizm działania wszechświata jest oparty na zmienności. Podobnie jest z wiarą, z religiami. Bóg jest tą stałością, która wszelkie zmienności ogarnia. Jeśli potrafię dostrzec ten fakt, to czuję się bliżej Niego. Czasem naprawdę bardzo blisko. Ale nigdy na równi ani ponad.

    OdpowiedzUsuń